Łukasz Malinowski
Mikroalgi uznaje się powszechnie za najbardziej obiecujące rozwiązanie zarówno w produkcji biopaliw, jak i w przemysłowym wychwytywaniu wyemitowanego CO2. Zdolność tych fotosyntetycznych mikroorganizmów do przekształcania dwutlenku węgla w bogate w węgiel lipidy (od których już prosta droga do produkcji biodesela) zdecydowanie przewyższa potencjał uprawnych roślin oleistych i to bez konkurowania o grunty orne.
Możliwości mikroalg są analizowane w ramach różnych programów unijnych poświęconych redukcji emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych. Od podpisania w 1992 r. Ramowej konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) liczba europejskich i globalnych inicjatyw w tym obszarze stale rośnie.
Tak intensywne ukierunkowanie na potencjał, jaki mogą zaoferować algi, przełożyło się na opracowanie rozmaitych metod przemysłowych. Jednak większość z nich nie jest jak na razie opłacalna, zwłaszcza na skalę przemysłową. Pośród ograniczeń tych systemów można wymienić: suboptymalną wydajność, kosztowną instalację, duży ślad (zajmowaną powierzchnię), wysokie zapotrzebowanie na wodę i wymóg specjalistycznie przeszkolonego użytkownika końcowego. Finansowany ze środków unijnych projekt ALGADISK ma za zadanie sprostać tym wyzwaniom poprzez stworzenie skalowalnej jednostki produkcyjnej, która będzie w stanie dostarczać wartościowe produkty i biomasę na bazie alg, redukując przy tym emisje CO2.
Obecne komercyjne technologie na bazie alg opierają się na glonach planktonowych w roztworze wodnym w pionowych bioreaktorach (VB) lub na farmach alg w dużych basenach. Mają one jednak kilka wad. Procesy produkcyjne wymagają dużych ilości wody, CO2 jest uwalniany poprzez wydzielanie pęcherzyków w fazie ciekłej, a zbiory są trudne, czasochłonne i nieefektywne. Ponadto trudno zwiększyć skalę operacji i pozostawia ona duży ślad.